Wyjątkowy pokaz w Sosnowcu
4 grudnia odbył się pokaz, prelekcja i dyskusja wokół filmu Ikar. Legenda Mietka Kosza w Kinie Helios w Sosnowcu. W wydarzeniu wzięło udział 126 osób. Byli to widzowie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy WSB w Dąbrowie Górniczej, jak i członkowie kół PZN, a także wychowankowie SOSW w Dąbrowie Górniczej. Projekcję poprzedziła prelekcja Macieja Gila. Zwrócił on uwagę na historię powstania filmu. Pierwszy tematem zainteresował się odtwórca jednej z głównych ról – Piotr Adamczyk. Na jednym z integracyjnych festiwali muzycznych poznał historię Mietka Kosza. Przekazał tę inspirację Maciejowi Pieprzycy. Ten początkowo wzbraniał się przed tym tematem, gdyż stosunkowo niedawno stworzył film mówiący o innej autentycznej osobie z niepełnosprawnością – „Chce się żyć”. Zapytał jednak Leszka Możdżera o muzykę Kosza. Gdy ten z entuzjazmem odparł, że jest to absolutnie kultowy twórca dla polskiego jazzu, dłużej się nie wahał. Stworzył scenariusz i stało się oczywiste, że główną rolę zagra Dawid Ogrodnik.

Za chwilę zaczynamy pokaz. Sala kinowa zapełnia się!
Ten utalentowany aktor nie tylko potrafi wykreować bardzo charakterystyczne postacie, ale także jako absolwent szkoły muzycznej grać na fortepianie. Dlatego sceny z grą nie były dublowane przez pianistę, dlatego bije z nich taka autentyczność. Aktor żmudnie przygotował się do nich. Otrzymywał od Leszka Możdżera nagrania wideo jego wykonania utworów komponowanych na potrzeby filmu. Ogrodnik na ich bazie ćwiczył grę. Oczywiście w ścieżce dźwiękowej filmu znajdują się nagrania wykonania Możdżera, ale praca dłoni Ogrodnika na klawiaturze była na tyle dobra, że wykorzystano je w ujęciach przedstawiających grającego Mietka Kosza.

Pełna sala widzów w Kinie Helios
Film rozpalający emocje
Dyskusja po filmie była bardzo gorąca. Widzowie zwrócili uwagę na samotność głównego bohatera. Zastanawiali się, co było jej przyczyną – niepełnosprawność wzroku Mietka czy jego wyjątkowość, geniusz artystyczny. Rozważali też rolę nauczycielki – profesor Anieli – w rozwoju pianistycznym bohatera. Czy zrozumiała ona jego wybór, czy wręcz przeciwnie – potępiła jego odejście od klasycznej sztuki? Doceniono oddanie nadwrażliwości na dźwięki poprzez obraz filmowy. To seria zbliżeń na słuchaczy muzyki. W warstwie dźwiękowej ilustrują to zjawisko natężone odgłosy, naturalnie odbierane jako ciche – szepty, westchnienia, szelesty. Przy próbie interpretacji tytułu pojawiło się skojarzenie z opowiadaniem Iwaszkiewicza o tym samym tytule. Jedna z pań na widowni zauważyła analogię. Podobnie, jak tragedia chłopaka na ulicy w czasie okupacji przeszła niezauważona, podobnie postępującej chorobie i poczuciu alienacji Mietka nikt nie zdołał zapobiec, pomóc na czas. A może Mietek po prostu chciał polecieć?

Widzowie w oczekiwaniu na film